piątek, 28 marca 2014

Rozdział 8

Rozdział 8




[...] - Jeżeli ja cię nie mogę mieć, to nikt cię nie będzie miał! - po czym rzucił się na mnie.
Zaczęłam głośno krzyczeć i wołać pomocy. Jednak było już zbyt późno, wszyscy spali. Szarpałam się z nim, jednak był o wiele silniejszy...
Nagle złapał mnie za szyję i przydusił, brakowało mi powietrza, wiedziałam, że długo już nie wytrzymam. Zamknęłam przerażona oczy, czułam jak nogi się pode mną uginają. Bałam się... Nagle przestałam czuć cokolwiek. Otworzyłam oczy i ujrzałam nieprzytomnego, Jamesa, za którym z zakrwawioną ręką, stał mój wybawiciel - Dylan. Zapłakana rzuciłam mu się na zakrwawioną szyję i nagle straciłam przytomność.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


Ocknęłam się na kanapie w dużym pokoju. Na podłodze były ślady krwi, które prowadziły do łazienki. Strasznie się przestraszyłam, jednak musiałam to sprawdzić. Wzięłam patelnię i poszłam do zakrwawionej ubikacji. Zobaczyłam tam jednak Dylana opatrującego swoje rany. Spojrzał na mnie i kontynuował to co robił.
- Oo, już wstałaś. - powiedział.
- Ile byłam nieprzytomna?
- 2 dni...
- Ile?! - zapytałam zaskoczona.
- 10 minut. - powiedział posyłając mi lekki uśmiech.
- Co się stało.
- No cóż... Gdy byłem już prawie w domu, usłyszałem wołanie o pomoc dochodzące z twojego podwórka, szybko przybiegłem sprawdzić co się dzieję, a gdy zobaczyłem Jamesa, który próbował cię skrzywdzić, wprowadziłem w życie nasz plan B, tyle, że zadziałałem ręką a nie głową. - zaśmiał się, pokazując rękę. 
- Chodź do salonu, ja przyniosę bandaże i opatrzę ci te skaleczenia. - powiedziałam z troską.
Usiedliśmy razem na kanapie i zgasiliśmy światło, żeby nie zwrócić uwagi Jamesa, który w każdej chwili mógł się ocknąć i wparować do domu, zaczęliśmy rozmowę. 
- Ajjjććć! - wyszeptał, gdy zaczęłam odkażać ranę.     
- Słuchaj, bardzo, bardzo Cię przepraszam. To wszystko moja wina. Powinnam Cię posłuchać i wcale tam nie jechać. Przeze mnie masz tylko same problemy.
- Przestań, wreszcie nie jest tu nudno. - uśmiechnął się.
- Jak mogłabym ci się odwdzięczyć?
- W sumie to niczego nie potrzebuję, ważne, że ty jesteś bezpieczna. - Powiedział i spojrzał mi prosto w oczy.
Patrzyliśmy się tak na siebie przez dobrą minutę. Było ciemno, jedynie lampka była zapalona i rzucała światło na jego pełną uroku twarz. Moje serce biło coraz szybciej. Oboje milczeliśmy i powoli się do siebie zbliżaliśmy. Był już tak blisko mnie, że czułam jego oddech. Nie chciałam czekać, aż on zrobi pierwszy krok, więc odważyłam się i pocałowałam go. Lekko muskaliśmy się ustami. Jego ręce znalazły się na mojej tali i przyciągnął mnie do siebie. Moje zaś owinęły się mu na karku, a palce wplotły się w jego włosy. Całowaliśmy się coraz namiętniej. A ja chciałam żeby ten pocałunek trwał wiecznie...
Nagle do pokoju weszła Babcia!!! Zdębiała na nasz widok. Szybko się opamiętaliśmy, lecz byliśmy bardzo skrępowani.
- Yyy.. to ja już może pójdę.. - powiedział speszony.
- Tak, to dobry pomysł. - odpowiedziała stanowczym głosem, otwierając mu drzwi.
A ja w tym czasie szybko czmychnęłam do pokoju by nie musieć tłumaczyć się z krępującej sytuacji. Moje szczęście było nie do opisania, od dawna marzyłam o tej chwili. W końcu będziemy z Dylanem więcej niż tylko przyjaciółmi... Do pokoju weszła blada jak ściana babcia, miała bardzo smutny wyraz twarzy, wyglądała jak by stało się coś strasznego.
- Co się dzieje babciu? - zapytałam zmartwiona.
- Chodzi o ciebie i Dylana.
- A tamto....Yyyy, no wieszzz.. To było... Taki impuls...yyyy no nie wiem co powiedzieć.
- Nie musisz mi się tłumaczyć, ale musisz wiedzieć jedną ważną rzecz....



...Dylan ma dziewczynę o.O
        

4 komentarze:

  1. <333
    Dylan ma dziewczynę ? A to ch*j !
    Czekam na kolejny

    Panna Martin

    OdpowiedzUsuń
  2. O Boszsz! To jest cudne! <3 Czytałam to już wczoraj ze 2 razy, ale za każdym razem kiesy chciałam skomentować siostra wchodziła >.< Zgadzam się z Panną Martin. Dylan to gównolicy pedał! ;D Hahaha za dużo South Park'u xd No czekam na kolejny oczywiście! ;> Jeszcze te świetnie dobrane gify ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. Ej no nieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee! Nie róbcie mi tego :c On nie może mieć dziewczyny. Oni mają być razem O-O. Ploooooooooseeeeeeeeeeeeeee ^^
    I dlaczego takie krótkie? Znowu :D Jezu. To jest tak banalne, a tak bardzo, mnie wkręciło... Brakuje mi emotikonek :P
    Jeeeeeeezzzzuuuuuuuuuuuuu.... Nie wiem co mam pisać. To jest takie jvfhfuyufcduibgufhdcuvfndu.
    Następne, następne, następne.... <3

    OdpowiedzUsuń